Jarosław Rybaczuk

Jarek jest jednym z solidnych biegaczy naszej drużyny. Mocno przykłada się do treningów biegowych ale ma także wiele innych zainteresowań związanych również ze sportem.

Już od szkoły średniej pokazywał że istotny z niego zawodnik, gdy w zawodach powiatu wołomińskiego stanął na podium rywalizacji w tenisie stołowym.

Jarek ceni sobie czas spędzony z rodziną i w wolnym czasie zabiera syna i małżonkę na przejażdżki rowerowe. Mimo iż bardzo dobrze wspomina odpoczynek na wybrzeżach Chorwacji to największe wrażenie robi na Nim Bałtyk. A konkretniej: za sprawą swojej pasji miał możliwość brać udział w nurkowaniu wrakowym na Helu, co zrobiło na Nim ogromne wrażenie. Jarek posiada uprawnienia Adwanced Open Water Diver ale uwielbia również wysokość dlatego nurkowanie mu nie wystarcza . Zaliczone skoki na bungee czy lot spadochronem za motorówką to dopiero początek bo jego marzeniem są skoki spadochronowe.

'”Siedzenie na kanapie” to ewidentnie nie jego hobby.

Archiwum prywatne Jarosława

Od kiedy biegasz?

Biegam od 5 lat z roczną przerwą po operacji barku.

Kiedy dołączyłeś do Zabieganego Wołomina?

Do Zabieganego dołączyłem gdy powstał projekt przygotowania do maratonu, przerwany przez pandemię.

Co daje Ci bieganie?

Bieganie mnie relaksuje, gdy się zmęczę śpię jak dzidziuś 😉 , jest to czas na różne przemyślenia, planowanie różnych rzeczy. Jest to czas tylko dla mnie, a gdy poprawiam wyniki w bieganiu daje mi to olbrzymią satysfakcję.

Oczywiście nie sposób nie wspomnieć o ciekawych osobach poznanych w Zabieganym, olbrzymią wiedzę którą przekazał mi Jarek Bąk wykorzystuję do dziś. Muszę wspomnieć o Pawle Kowalczyku który podpowiedział mi na jakich treningach muszę się skoncentrować przed maratonem Warszawskim. Oczywiście osób z którymi mam kontakt z Zabieganego jest zdecydowanie więcej, dlatego niedzielne wybiegania i konwersacje sprawiają mi wiele radości.

Jakie są Twoje biegowe marzenia?

Marzeniem biegowym jest przebiegnięcie maratonu w czasie poniżej 3,5 h

Z jakich swoich biegowych osiągnięć jesteś najbardziej dumny?

Najbardziej dumny jestem z przebiegnięcia Maratonu Warszawskiego w 2020 r. ( mój pierwszy raz ) w czasie poniżej 4 godzin , przy ulewnym deszczu i temperaturze +2 C. Walka ze swoimi słabościami, po 30 km miałem ścianę, 7 km walczyłem o życie i ostatnie 5 km coraz szybsze to niesamowicie mnie wzmocniło psychicznie.

Co powiesz tym, którzy chcą rozpocząć przygodę z bieganiem?

W bieganiu piękne jest to, że nie trzeba kupować żadnego karnetu co miesiąc, nikt Cię nie ocenia jak wyglądasz, jaką masz kondycję. Kupujesz buty i zaczyna się przygoda. Po kilku treningach albo wracasz na kanapę albo zaczynasz planować nowe trasy.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *